W czwartkowy wieczór 10 maja w Wiejskim Domu Kultury w Sząbruku rozbrzmiała piękna rosyjska muzyka: licznie zebrana publiczność wysłuchała recitalu Pawła Jaszczuka. Dorobek artystyczny i literacki Pawła Jaszczuka przedstawiliśmy w poprzednim numerze „Gazety Gietrzwałdzkiej”, co z pewnością miało wpływ na zainteresowanie koncertem licznej grupy mieszkańców Sząbruka i okolic. Sympatyczne wrażenie zrobił na przybyłych wystrój sali, zaaranżowanej w przytulną kawiarnię z oryginalnymi samowarami (niektórymi zabytkowymi – tych użyczył p. Władysław Umbras z Sząbruka). Goście chętnie częstowali się herbatą z samowara, kawą i słodkościami, serwowanymi przez panie Basię Gwardecką i Anię Lobert-Marcinkiewicz. Pawła Jaszczuka i jego małżonkę oraz zebranych gości serdecznie przywitał pan Adam Kochanowski, przyjaciel artysty. Pozostała część wieczoru należała już tylko do autora, który czytając fragmenty swojej książki „Marionetki” i śpiewając rosyjskie romanse – akompaniując sobie na gitarze i doskonale prowadząc konferansjerkę – przez cały czas miał bezpośredni i ciepły kontakt z publicznością. Powiedział nam, jak nauczył się śpiewać rosyjskie pieśni i jak zaczął pisać powieści. Opowiedział też kilka anegdot związanych z jego życiem artystycznym i pasją zwiedzania kajakiem krain leżących za naszą wschodnią granicą. Z zaciekawieniem słuchaliśmy w jego wykonaniu mniej u nas znanych i rzadziej odtwarzanych utworów Okudżawy, Wysockiego, Wertyńskiego i Rozenblauma, zaś wirtuozerię jego gry na gitarze doskonale podkreślało nagłośnienie fachowo sterowane przez pana Grzesia Pawłowskiego. Dziękując i wręczając panu Pawłowi Jaszczukowi kwiaty, wspomniałam, że wielu z obecnych na sali mogło skorzystać ze znajomości „przymusowo” kiedyś wkuwanego języka rosyjskiego i rozumieć słowa pieśni (chociaż wykonawca i tak streszczał nam treść każdej z nich).

Tak się symbolicznie złożyło, że akurat w dniu sząbruckiego koncertu delegacja gminy Gietrzwałd była z wizytą w Obwodzie Kaliningradzkim, gdzie podjęto próby wskrzeszenia współpracy naszej gminy z miastem Prawdinsk. Te dwa wydarzenia stały się w tym dniu symbolem kulturowego zbliżenia dwóch narodów i myślę, że warto bez uprzedzeń poznawać język naszych sąsiadów, aby móc jak najwięcej czerpać z bogactwa poznawania świata i ludzi.

Grażyna Jachimowicz-Placek