W sobotę 16 lipca w gietrzwałdzkim amfiteatrze przy pięknej pogodzie rozbrzmiała piękna muzyka. Odbył się tu I Festiwal Piosenki Ludowej i Biesiadnej „U nojiu na Warniji”. Od razu podkreślmy – festiwal bardzo udany. Na pomysł zorganizowania tej imprezy wpadły ponad rok temu panie z zespołu Pokolenia z Biesala. – Jeździmy po różnych przeglądach i festiwalach i w pewnym momencie pomyślałyśmy, że warto byłoby też zaprosić innych wykonawców do naszej gminy – mówi Małgorzata Łupicka z Pokoleń, jedna z dwóch głównych organizatorek gietrzwałdzkiego festiwalu. Druga to Teresa Przyczyna, prezes stowarzyszenia Piękny Most z Sząbruka. – Najwięcej problemów było oczywiście z pozyskaniem pieniędzy na organizację – mówi Teresa Przyczyna. – Na szczęście udało się przekonać kilka instytucji i prywatnych sponsorów do udzielenia pomocy. A kolejna ważna sprawa to było oczywiście ustalenie listy wykonawców. Koleżanki z Pokoleń zaprosiły zaprzyjaźnione zespoły, mnie też się udało przekonać niektóre, no i było już wiadomo, że festiwal się odbędzie. Jedynym niepewnym punktem była… pogoda. W ostatnich dniach przed festiwalem była bardzo kapryśna. Jeszcze w sobotę rano nie było pewne, czy deszcze nie przepłoszy wykonawców i widzów z amfiteatru do GOK-u. – Będzie dobrze, musi być. Trzymajmy się tego, że bezdeszczowa pogoda się utrzyma – zaklinała rzeczywistość Małgorzata Łupicka. I zaklinała skutecznie. Pogoda była idealna: nie padało, ale nie było też zbyt gorąco. Ostatecznie w gietrzwałdzkim amfiteatrze wystąpiło 11 wykonawców (pełna lista – w ramce). Festiwal nie miał charakteru konkursu – jedyna nagroda była przyznawana przez publiczność. Zdobył ją Vox Cordis, chór pielęgniarek z Olsztyna. Naszą gminę w efektownym występie reprezentowały Pokolenia. Panie z Biesala wystąpiły jako pierwsze, a potem – wspólnie z koleżankami z Pięknego Mostu – dbały (skutecznie!) o to, by pozostali uczestnicy byli zadowoleni. Każdy występujący po zejściu ze sceny zjadł przepyszny bigos, a na deser były wspaniałe ciasta. Festiwal otworzył wójt Marcin Sieczkowski, podkreślając, że w pełni popiera pomysł, by muzyka ludowa rozbrzmiewała w gietrzwałdzkim amfiteatrze. On też – wspólnie z wicestarostą Joanną Michalską – pożegnał publiczność na koniec. (Organizatorzy podkreślają, że są wdzięczni panu wójtowi i pani staroście za dofinansowanie festiwalu). Końcowym akcentem artystycznym był występ gietrzwałdzkiego cymbalisty Stanisława Konrada oraz wspólne odśpiewanie przez wszystkich uczestników piosenki „Hej z góry, z góry!”.