Narodowe Święto Niepodległości, obchodzone 11 listopada, skłania do refleksji i przemyśleń związanych z patriotyzmem i przeżywaniem tożsamości narodowej. Święto to szczególne, bo upamiętnia długą drogę Polaków do wolności i walkę wielu pokoleń z jarzmem niewoli. Z tej okazji w Gminnym Ośrodku Kultury w Gietrzwałdzie zaprezentowano program muzyczno-słowny pod tytułem „Jak tu o Polsce prawdę powiedzieć?”, przygotowany przez młodzież oraz nauczycieli Gimnazjum Gminnego im. ks. Wojciecha Zinka. Reżyserką, choreografką oraz scenografką była niesamowita Alicja Kucharzewska-Samko, która razem z Tomaszem Rynkowskim stworzyła artystyczną perełkę, łącząc różne formy przekazu i dbając o wszystkie szczegóły zarówno formy, jak i treści występu. Tomasz Rynkowski był z kolei autorem wyświetlanej podczas imprezy prezentacji multimedialnej przedstawiającej ważne wydarzenia z historii Polski oraz biogramy zasłużonych Polaków. Wiele pochwał zebrali najmłodsi uczestnicy – uczniowie gimnazjum. Wykazali się zaangażowaniem oraz szeroką gamą talentów: aktorskim, recytatorskim oraz muzycznym. Niektórzy z nich po raz pierwszy występowali przed tak liczną publicznością. Miejmy nadzieję, że nie po raz ostatni.

W ciągu kilkudziesięciu minut widowiska zaprezentowano dynamiczną i świetnie osadzoną w muzyce pantomimę, w skrócie przedstawiającą drogę Polski do utraty i odzyskania niepodległości, wykonano kilka pieśni o tematyce patriotycznej i odegrano scenkę poświęconą pamięci poległych za kraj. W nastrój wprowadziły nas znakomite wokalistki z gimnazjum, a także sama Alicja Kucharzewska-Samko, śpiewając utwory takie jak: "Deszcz, jesienny deszcz”, „Warszawo ma”, „A te skrzydła połamane” czy "Cisza. Modlitwa katyńska”. Na scenie nie mogło również zabraknąć chóru Carmina Sacra z Sanktuarium w Gietrzwałdzie, który wzruszył widzów pieśnią „Gaude Mater Polonia”.

Na zakończenie Mieczysław Gębski zaprosił wszystkich do odtańczenia poloneza. Cała sala GOK-u w mig wypełniła się tańczącymi parami. Wszyscy odczuli uroczystą wagę tej chwili. Niektórzy nawet wspominają, że poczuli się jak bohaterowie opisani na kartach "Pana Tadeusza", a pan Gębski jawił się im niemal jako inicjujący taniec Podkomorzy.
Z jaką więc prawdą o Polakach wychodzili widzowie z GOK-u? Na pewno dominował nastrój radości, ale też poczucie dumy narodowej, nieodłączny przy okazji obchodzenia takiego święta patos oraz wdzięczność tym, dzięki którym możemy żyć w wolnym kraju i kontynuować najstarsze tradycje.