W sobotę 11 października w Gminnym Ośrodku Kultury w Gietrzwałdzie odbył się drugi koncert z cyklu „Dajcie nam skrzydła”. Na widowni zasiedli m.in. wójt Mieczysław Ziółkowski i jego zastępca Tadeusz Antoszewski. W przeglądzie młodych talentów wzięło udział dziewięciu wykonawców. Pięcioro z nich (choć miało już za sobą występy na żywo) pojawiło się na tym koncercie pierwszy raz. Imprezę poprowadził główny pomysłodawca i organizator – Janusz Sendela. Na początku publiczność mogła wysłuchać dwóch utworów w wykonaniu Justyny Rodziewicz z Sząbruka. Spokojne i nastrojowe wprowadzenie pokazało, że w młodej solistce (i gitarzystce) drzemie potencjał. Następnie atmosferę nieco ożywił mieszkaniec Woryt Mateusz Dębowski, który na przesterowanej gitarze elektrycznej zagrał numer Guns N’ Roses – „Rocket Queen” (w wersji instrumentalnej). Kolejny punkt programu to pokaz umiejętności tanecznych Natalii Gwardeckiej z Sząbruka. Natalia wystąpiła w trzech odsłonach, za każdym razem prezentując inne oblicze. Odważny, nowoczesny taniec, z odrobiną pikanterii z pewnością spodobał się publiczności. Podczas tego wieczoru nie mogło zabraknąć również Aleksandry Certy. Ola kolejny raz potwierdziła swoją sceniczną dojrzałość. Szczególną uwagę zwróciło przejmujące wykonanie piosenki: „Dziwny jest ten świat” z repertuaru Czesława Niemena. Dodatkowym atutem był taniec Hani Łyżwy z Wrzesiny, niewysoka dziewczynka z wdziękiem pląsała w rytm muzyki. Kolejna artystka, która dała pokaz swoich umiejętności, to mieszkanka Biesala – pianistka Anna Kozłowska. Lubię obserwować wśród młodych artystów pewnego rodzaju „sceniczną dumę” (nie mylić z pychą czy wywyższaniem się) – gdy wykonawca traktuje swój występ z powagą i jest głęboko oddany temu, co robi. Podczas tegorocznego koncertu „Dajcie nam skrzydła” mogłem coś takiego przeżywać kilkakrotnie. Pierwszy raz, oglądając i słuchając wspomnianej Anny Kozłowskiej. Na pianinie zagrała trzy utwory instrumentalne, w tym słynne „Don't Cry” (z repertuaru Guns N' Roses). Po tej porcji dobrej muzyki na scenę wkroczył Sławomir Sokół z Naterek. Uczeń gietrzwałdzkiego gimnazjum zaskakuje wysokim i czystym głosem. Jego występy mogliśmy zobaczyć m.in. podczas konkursu „Artystą Być”. Kolejna młoda, wyróżniająca się wokalistka to oczywiście Magdalena Lobert z Sząbruka. Magda przygotowała na ten wieczór właściwie swój minirecital połączony z elementami piosenki aktorskiej. To musiało zrobić wrażenie, tym bardziej że zaśpiewała i zagrała (na gitarze i na scenie) dobrze i z uczuciem. Na koniec niespodziankę sprawiła Wiktoria Soliwoda z Unieszewa. Widziałem dwa występy Wiktorii podczas innych koncertów i trzeba przyznać, że zrobiła duży postęp. Szczególną uwagę zwrócił mocny, ładny głos w refrenie piosenki „Mimo wszystko” z repertuaru grupy Hey. Tu również można było zaobserwować ową sceniczną pewność siebie. Podczas tego wieczoru mogliśmy usłyszeć trzy utwory w języku angielskim (J. Rodziewicz, A. Certa, M. Lobert) – to wbrew pozorom wcale nie jest łatwa sztuka. Może nie każdy zwraca na to uwagę, ale nasze topowe wokalistki dbają także o różnorodny wizerunek sceniczny – to również uważam za atut, bo wydarzeń muzycznych w naszej gminie mamy w ciągu roku sporo. Podsumowując – to był bardzo udany koncert i jak powiedział prowadzący Janusz Sendela: „Do zobaczenia za rok!”.
Piotr Placek